Dziadzio i puzon
6128
tytuł:
Dziadzio i puzon
muzyka:
słowa:
Hej, aż tam, na samym końcu świata
W dużym lesie stała mała chata
Tak, tak, to jest fakt
Chata najśmieszniejsza z wszystkich chat
A w tej chacie, rzecz to nie do wiary
Mieszkał sobie pewien dziadzio stary
Dziadzio chwat miał sto lat i tę wadę
Najdziwniejszą z wszystkich dziwnych wad
Miał sobie stary dziadzio ogromny puzon
Grał na nim, miły dziadzio, sobie i muzom
Budził się rano dziadzio, a gdy wstał
Pił herbatę, szedł przed chatę i grał
Aż stary lew z podziwu w głowę się drapał
Skąd u dziadunia taki młodzieńczy zapał
Ten dziadzio ma energię, bądź co bądź
Że tak może w każdej porze w puzon dąć
A na drzewie stary dzięcioł
W takt mu stukał z wielką chęcią
Słoń na ścieżce siadł przy klombie
Drugim głosem grał na trąbie
Zalecał się wytworny struś do hieny
Śpiewał jej pod melodię czułe refreny
A dziadko chwat uciechę wielką miał
Pełen werwy, wciąż bez przerwy grał
Tylko wielbłąd srodze rozdrażniony
Chodził zły, bo tyfus miał wszczepiony
Tego dnia rzekł do lwa:
Ten dziadunio mi na nerwach gra, o!
Więc na pomysł wpadł złośliwy garbus
Przyszedł nocą, przyniósł duży arbuz
A, gdy dziadzio poszedł spać
Zatkał mu arbuzem puzon, żeby nie mógł grać
Rano dziadunio się uśmiechnął pod wąsem
Wziął puzon, chciał rozpocząć swój koncert
Dął w niego, aż mu krew uciekła z lic
Najpierw dmucha, potem słucha, co - ano nic
Dużo miał dziadzio siły, lecz więcej żalu
Dął w puzon aż się zrobił gruby jak balon
Jak to się stało, nie odgadnie nikt
Nagle dziadzio frunął w górę, znikł
Rzecz to dziwna, niepojęta
Przeraziły się zwierzęta
Lew spogląda na wielbłąda
Niechże wielbłąd o tym sąd da
A w górze, gdzieś na chmurze w aniołków gronie
Siedzi nasz miły dziadzio, gra na puzonie
Dziś wielbłąd wstydzi się, gdy widzi lwa
No a dziadzio dalej sobie gra
27.08.2014
słowa kluczowe:
Dzięki uprzejmości Bartka Bartoszka.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
"Koniec lutego 1961 to data historyczna - tak twierdzi Rajmund Jarosz. Ewa Demarczyk zaśpiewała wtedy pierwszy raz publicznie. "Cyrulik" chałturzył tamtego dnia na krakowskim Balu Rymarza. Żal było odmówić - po stówie na głowę plus darmowa wyżerka. "Ewa nie miała piosenki, która by się nadawała na ten bal - mówi Rajmund Jarosz - ale poćwiczyła pięć minut z akompaniatorem i zaśpiewała: "Miał sobie stary dziadzio ogromny puzon " (patrz wyżej).
Poddaję pod ocenę, czy aby tutaj się mieszczą?
Fogg:
https://staremelodie.pl/piosenka/1705/Wolnoc_Tomku